Groził znajomej i jej rodzinie pozbawieniem życia
Tymczasowym aresztem zakończyła się sprawa 34-latka z Orzysza, który już po raz drugi usłyszał zarzut kierowania gróźb pozbawienia życia pod adresem znajomej. Złamał tym samym orzeczony mu przez sąd zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz zakaz zbliżania się do niej, co jest przestępstwem. 34-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Orzysza w sobotę (7 stycznia br.) otrzymali zgłoszenie od kobiety, która była w sklepie, że podszedł do niej znajomy i zaczął ją wyzywać oraz groził jej śmiercią twierdząc, że nie dojdzie cała do domu. Kobieta była wyraźnie przerażona i obawiała się słów wypowiedzianych przez znajomego pod jej adresem.
Funkcjonariusze ustalili, że zgłaszającej groził 34-letni mieszkaniec Orzysza, który w ubiegłym roku usłyszał już zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem tej kobiety. Został skazany za to przestępstwo. Sąd wydał mu też zakaz kontaktowania się ze znajomą oraz zakaz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów, które właśnie złamał. Mężczyzna został więc zatrzymany przez policjantów.
Po zebraniu materiału dowodowego przez śledczych zatrzymany usłyszał kolejny zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem znajomej. Policjanci ustalili bowiem, że na początku tego roku, w krótkich odstępach czasu, mężczyzna ten z góry powziętego zamiaru groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia wysyłając do niej wiadomości tekstowe z pogróżkami. Groźby te wzbudziły u kobiety uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Doszło też do sytuacji, że 34-latek groził śmiercią jej mężowi i trójce jej małoletnich dzieci. Pokrzywdzeni obawiali się słów wypowiedzianych przez tego mężczyznę. Mieszkaniec Orzysza dopuścił się tego przestępstwa w okresie tzw. recydywy.
34-latek usłyszał też zarzut niestosowania się do orzeczonych przez sąd środków karnych, co jest przestępstwem. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP Pisz