Śmierć na torach
Każdy przejazd kolejowy to miejsce, w którym chwila nieuwagi może kosztować życie. Rogatki, czerwone światło sygnalizatora i znak STOP nie są formalnością, lecz wyraźnym ostrzeżeniem, że zbliża się pociąg, którego nie da się zatrzymać w ostatniej chwili. Niestety wciąż zdarzają się osoby, które ignorują te zasady, narażając siebie i innych na tragiczne konsekwencje. Wystarczy jedno nieodpowiedzialne zachowanie, aby doszło do tragedii, która na zawsze zmienia życie rodziny ofiary, maszynisty, a także setek pasażerów czekających w opóźnionych pociągach. Niedzielny wypadek z udziałem 76-letniego rowerzysty pokazuje, że bezpieczeństwo na torach zależy od nas samych, od decyzji, które podejmujemy w ułamku sekundy. Warto pamiętać, że przepisy nie mają na celu karania, ale ochronę życia i zdrowia. Dlatego tak ważne jest, aby nigdy nie ryzykować i zawsze respektować sygnały oraz oznakowanie na przejazdach kolejowych.
W niedzielę, 28 września br., około godziny 12.30 w miejscowości Nowy Dwór, na jednym z przejazdów kolejowych kategorii B, wyposażonym w półrogatki, doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. 76-letni rowerzysta, pomimo opuszczonych półrogatek oraz wyraźnie działającej sygnalizacji świetlnej, wjechał na torowisko, gdzie został potrącony przez nadjeżdżający pociąg osobowy relacji Ziębice – Rawicz. Niestety, mężczyzna zginął na miejscu.
Źródło: KPP Ząbkowice Śląskie