Wiejski proboszcz i nieletni kierowca podczas kolędy. To wróżyło katastrofę (foto)
Choć kościół i wróżby niewiele mają wspólnego to w tym przypadku o … nie trzeba byłoby być wróżbitą by wiedzieć co się może wydarzyć.
W czwartek wieczorem nastoletni chłopak autem należącym do księdza uderzył w budynek, tak że poprzesuwały się ściany.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że miejscowi mają swoją teorię na to zdarzenie mówiącą, że wiejski pleban z powiatu górowskiego (dolnośląskie) podczas kolędy poprosił nieletniego ministranta, by ten kierował jego skodą – zdradza nam informatorka. Z jej relacji wynika, że wygodny duchowny nie chciał co chwilę podchodzić do auta i podjeżdżać pod każdą posesję w miejscowości Pobiel z osobna. Ksiądz tłumaczy się, że nie wiedział, że nastolatek pod jego nieobecność wsiądzie za kierownicą eksluzywnej skody – podało tamtejsze lokalne radio. Jaka jest prawda? Bóg jeden wie – twierdzą uszczypliwie mieszkańcy Pobiela.
Jakim cudem nastolatek wjechał w budynek i niemalże wbił się do środka? To ma wyjaśnić policyjne śledztwo.
Póki co nastolatek przebywa w szpitalu. Ma ogólne potłuczenia i złamaną rękę.
Święty Krzysztof nie byłby dumny – śmieją się miejscowi. Tu pada pytanie: co kluczyki robiły w stacyjce zamiast w kieszeni sutanny? Póki co ani parafia, ani kuria nie wydały komunikatu prasowego w tej sprawie.
W tym roku parafia w Pobielu nie powinna mieć zmartwień na co wydać pieniądze zebrane podczas kolędy – remont skody do najtańszych nie będzie należał.