Rutkowski: zawiadomiłem prokuraturę. Pomagają czy kradną zwierzęta? (film)
We wtorek w Wałbrzychu z dziennikarzami spotkał się ex-detektyw Krzysztof Rutkowski. Tematem konferencji prasowej była działalność stowarzyszenia o bardzo dwuznacznej nazwie – Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Według Rutkowskiego i osób, które udzielały wywiadów działalność DIOZ budzi wiele wątpliwości.
Potwierdzić te tezy miały osoby, które współpracowały z DIOZ, a jak teraz twierdzą padły ofiarami ze strony działaczy stowarzyszenia – np. przez kradzież kotów. Na spotkaniu w otoczeniu kamer i mikrofonów pani Anna opowiadała, jak próbowano siłą uprowadzić zwierzęta jej brata. Wezwała na miejsce policję, weterynarza i swojego prawnika. Z jej wypowiedzi wynika, że przez osiem godzin była okupowana przez działaczy organizacji. Zwierzęta pozostały u właściciela, ale to był dopiero początek sprawy. DIOZ oskarżył brata pani Anny o kradzież telefonu komórkowego. W wyniku tego zawiadomienia mężczyzna został zatrzymany na 48 godzin. Finał sprawy – umorzenie.
– Powiadomiłam policję i zadzwoniłam po swojego mecenasa, bo się ich nie przestraszyłam. Zaczął się cyrk, okupowali mnie przez osiem godzin. Wchodzili do lokalu, ubliżali. Nie zabrali tych zwierząt, bo zażyczyłam sobie obecności weterynarza, który stwierdzi, czy te zwierzęta nadają się do zabrania, czy faktycznie są zaniedbane. Było im mało, bo posądzili nas o kradzież telefonu, jak mówiła moja poprzedniczka. To było w sobotę, a w poniedziałek przyjechała policja i aresztowała mojego brata. Był przetrzymany przez 48 godzin, został wypuszczony, a sprawa została umorzona. To są ludzie, którzy na empatii innych ludzi dorabiają się pieniędzy. Zabierają zwierzęta rasowe i zazwyczaj od ludzi zamożnych. Moja przygoda z panem Konradem trwa już piąty rok. Poznałam wielu ludzi pokrzywdzonych, którzy nie mają odwagi, a ich życie zostało zrujnowane. Trzeba zdawać sobie sprawę, co oznacza informacja o znęcaniu się nad zwierzętami w mediach społecznościowych. Nieważne czy to prawda, czy nie. Łatka jest do końca życia – mówiła zebranym przedstawicielom mediów pani Anna ze Strzegomia.
Głos zabierał także młody były wolontariusz. Był świadkiem zachowań, które mogą budzić wiele wątpliwości co do faktycznej misji dolnośląskiego stowarzyszenia. Odtworzono także film przedstawiający zachowanie prezesa DIOZ wobec funkcjonariuszy policji, w którym w sposób odbiegający od normalnych standardów rozmowy wykrzykiwał coś do mundurowych.
Z informacji przekazanych przez występującą na konferencji byłą wolontariuszkę – Elżbietę – prezes DIOZ ma niedługo zostać aresztowany. Powodem wydania takiego nakazu ma być jego uporczywe niestawianie się na wezwania przez organy ścigania. Gdy przekazała tę informację zebranym w sali można było usłyszeć gromkie oklaski.
Film z dzisiejszej konferencji poniżej: